piątek, 12 lipca 2013

Zmiana

Przenoszę bloga stąd na blog.pl. Jest tam już nowy odcinek. Tu macie adres: historia-nikoli.blog.pl

piątek, 5 lipca 2013

Odcinek 2



Obiecałam nowy odcinek i dodałam :D Mam nadzieję, że się spodoba.
*************************************
Pożegnałyśmy się z paniami i wyszłyśmy. Idąc chodnikiem w stronę bramy stwierdziłyśmy, że jesteśmy trochę głodne. Gdy wyszłyśmy z terenu szkoły rozejrzałyśmy się za jakąś knajpą w pobliżu. Na końcu ulicy dostrzegłyśmy wysoki znak z żółtą literą M. Bez namysłu skierowałyśmy się w tamtą stronę. Po kilku minutach drogi ukazał nam się budynek z fastfoodami. Przeszłyśmy przez ulicę i weszłyśmy do środka. Wchodząc tam zdziwiłyśmy się, gdyż nie było długich kolejek do kas i nawet było wiele wolnych stolików, co jest bardzo rzadko spotykane o tej porze dnia. Po chwili złożyłyśmy zamówienie i czekałyśmy na jego realizację. Nasze jedzenie podano bardzo szybko, więc zajęłyśmy miejsca i mogłyśmy zabrać się do jedzenia. Gdy skończyłyśmy posprzątałyśmy po sobie i skierowałyśmy się w stronę wyjścia. Nie daleko był przystanek autobusowy więc poszłyśmy sprawdzić czy mamy dojazd na dworzec PKS. Niestety najbliższy autobus był dopiero za godzinę. Postanowiłyśmy przejść się te kilka kilometrów. Całą drogę rozmawiałyśmy więc czas nam szybko zleciał i nim się obejrzałyśmy znalazłyśmy się na dworcu. Po przeanalizowaniu rozkładu jazdy dowiedziałyśmy się, że najbliższy transport do naszego miasteczka mamy o 14:07, czyli za niecałe 20 minut. Dla nas czekanie nie stanowiło większego problemu. Dzięki temu miałyśmy więcej czasu na  rozmowę. Byłyśmy tam pochłonięte dyskusją, że w ostatniej chwili zauważyłyśmy nasz autobus. Na szczęście kierowca jeszcze nie odjechał i zdążyłyśmy wejść do środka. Niewiele było osób w środku, więc zajęłyśmy miejsca. Podróż minęła nam bardzo szybko i przez nasze zagadanie się byśmy przegapiły naszą miejscowość. Wysiadając a autobusu pożegnałyśmy się i każda z nas ruszyła w swoją stronę. Wchodząc do domu od razu skierowałam się do mojego pokoju. Stojąc na środku pokoju zastanawiałam się czym mogłabym się zająć. Mój wzrok zatrzymał się na wielkiej szafie stojące w rogu. Gdy ją otworzyłam ujrzałam wielki bałagan, więc postanowiłam w niej w końcu posprzątać. Po godzinie przeglądania ubrań były one posegregowane na 3 duże stosy. Musiałam iść do kuchni po duży wór na wszystkie niepotrzebne rzeczy. Po chwili jeden ze stosów znalazł się w tym właśnie worku. Odstawiłam go na bok i zajęłam się kolejnym stosem, który tworzyły ubrania wymagające złożenia i schowania do szafy. Szybko się z tym uporałam i mogłam zająć się 3 i ostatnim stosem. Były w nim ubrania, których nie będę już nosiła. Wzięłam nożyczki i z każdego ubrania odrywałam różne cekiny i koraliki. Zawsze jak miałam jakieś niepotrzebne ubrania, a miały jakieś dodatki to odpruwałam je i chowałam do pudełeczka z takimi właśnie drobiazgami. Wkrótce do pokoju weszła moja mama:
- Jak tam zaniosłaś wszystko? – spytała mama.
- Tak i mam nadzieję, że niczego nie zapomniałam.
-jakbyś zapomniała, to powiedzieliby ci o tym w sekretariacie jak składałaś papiery.
- Tak, racja. Za tydzień będą wyniki, więc pojadę z Julką sprawdzić, czy się dostałyśmy.
- Na pewno się dostaniecie, bo przecież nie każdy idzie do tego technikum co ty by być ekonomistą. Wiele osób wybiera liceum. Trochę późno są te wyniki dzisiaj jest już 20 sierpień, więc tylko 3 dni przed początkiem roku szkolnego się dowiadujecie o wynikach? To dziwne, a jakby ktoś się nie dostał to co wtedy? Dziwna jest ta nasza oświata– powiedziała i wyszła z mojego pokoju. Mama mówiła to wszystko taki smutnym głosem. Chwilę nad tym rozmyślałam, ale stwierdziłam, że to może przez pracę. Ostatnio miała jakieś problemy z szefem. Z powrotem zabrałam się za koraliki. Po jakimś czasie zadzwonił telefon, który był ukryty pod sterta ubrań. Tak jak myślałam. To Julka dzwoniła i zaproponowała mi wyjście na plażę. Jako, że jest końcówka wakacji i należy z nich korzystać to od razu się zgodziłam. Zastawiłam ten cały bałagan na podłodze i przebrałam się w strój kąpielowy. Spakowałam najpotrzebniejsze rzeczy i wyszłam z domu. Po kilku minutach byłam już na molo, na którym umówiłam się z Julką. Zeszłyśmy po drewnianych schodkach na plażę rozpoczęłyśmy poszukiwania wolnego miejsca. Gdy straciłyśmy już nadzieję zauważyłyśmy, że zwalnia się miejsce tuż obok budki z lodami. Bez chwili zastanowienia ruszyłyśmy w tamtą stronę. Rozłożyłyśmy swoje ręczniki i zaczęłyśmy się opalać. Niebo było czyste, miejscami było widać małe obłoczki, które powolnie przemierzały niebo. Po chwili przypomniałam  sobie, że nie posmarowałyśmy się kremem do opalania. Usiadłam więc z powrotem i wyjęłam go z torby. Delikatnie szturchnęłam Julkę, na co ona energicznie odwróciła się w moją stronę. Pomachałam jej przed nosem kremem i powiedziałam:
- Nie zapomniałaś przypadkiem o czymś?
- Jasne, krem jak mogłam o nim zapomnieć przecież to jest najważniejsze – powiedziała i szybko się nim nasmarowałyśmy. Przez jakiś czas rozmawiałyśmy o minionych wakacjach. Wspominałyśmy wszystko, co robiłyśmy razem. Gdy skończyły nam się wspomnienia powiedziałam:
- Mam ochotę na lody a ty?
- ja tak samo. Mamy blisko budkę z lodami więc idę kupić. Chcesz tego co zawsze?
- Oczywiście – powiedziałam i dałam jej trochę drobnych. Bardzo długo czekałam na Julkę. Zaczęłam się niepokoić, więc rozglądałam się za nią. Niestety nigdzie jej nie widziałam. Miałam zamiar do niej zadzwonić, jednak zostawiła torbę wraz z telefonem na ręczniku. Zaczynałam powoli wpadać w panikę. Do budki z lodami mamy naprawdę niedaleko a jej nigdzie nie ma. Już miałam się pakować i jej szukać go nagle…
********************************************
Jesteście ciekawi co się stało? Piszcie w komentarzach możliwe zdarzenia. :D

Nominacja do Liebster Blog Award

Mój blog został  nominowany do Liebster Blog Award przez http://mojezycieimodajednowjednym.blogspot.com/ . Bardzo mnie to cieszy, gdyż jest to moja pierwsza nominacja, a oznacza to, że komuś na prawdę podoba się to co piszę. Dziękuję za to :D


Co to jest i na czym polega Liebster Blog Award?
,,Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za “dobrze wykonaną robotę”. Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów  więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.”

 Pytania i odpowiedzi na zadane mi pytania :
1.Co lubisz jeść ?
To co mi smakuje, czyli wszystko co nie ma w sobie szpinaku :D

2.Co cię zachęciło do pisania twojego bloga ?
Chciałam podzielić się z innymi moim opowiadaniem.

3.Co robisz w wolnym czasie ?
Piszę opowiadanie, rysuję, spotykam się z przyjaciółmi, czytam książki.

3.Masz przyjaciółkę/przyjaciela ?
Tak.
4.Co lubisz robić w wolnym czasie ?
Odpowiedź w pytaniu 3.

5.Twój ulubiony zespół ?
Linkin Park

6.Masz zwierzaka ?
Tak, kota.

 7. .Kim byś chciała zostać w przyszłości ?
Zawsze chciałam być nauczycielką, jednak nie potrafię tłumaczyć, więc postanowiłam zostać sekretarką lub księgową.

8.Jaki rodzaj muzyki słuchasz ?
Rock i Pop

9.Lubisz być w centrum uwagi ?
Nie za bardzo.

10.Chciałabyś zostać kiedyś popularna w gazecie ?
Raczej tak.

11.Lubisz placki ? :D

Hahaha pewnie :D

To dla mnie ogromy zaszczyt, gdyż mój blog istnieje dopiero od kilku dni i już otrzymał nominację. To na prawdę zmobilizowało mnie do pracy i jeszcze dziś pojawi się 2 odcinek :D

Blogi, które nominuję:
1. http://zycie-jest-trudne.blogspot.com/
2. http://oxquen.blogspot.com/
3. mniejsama.blogspot.com
4. http://littlerosewood.blogspot.com/
5. http://katiekatie2000110.blogspot.com/
6. live-while-we-arre-young.blogspot.com
7. http://alexisgot.blogspot.com/
8. glamorien.blogspot.com

Pytania:
1. Jak masz na imie?
2. Ile masz lat?
3. Od kiedy piszesz bloga?
4. Dlaczego piszesz bloga?
5. Czego oczekujesz od czytelników?
6. Masz rodzeństwo?
7. Masz zwierzaka?
8.  Kim chciałabyś być w przyszłości?
9. Jak wyobrażasz sobie siebie za 10 lat?
10. Jakie jest twoje hobby?
11. Jak wyglądają twoje wymarzone wakacje?

czwartek, 4 lipca 2013

Odcinek 1



Cześć! Miło, że jesteś tutaj. Bardzo się cieszę, że masz ochotę przeczytać to, co napisałam. Mam nadzieję, że się spodoba i będziesz czytać każdy wpis. Oczywiście do niczego nie zmuszam, jednak byłoby to na prawdę miłe uczucie gdyby kogoś zainteresowało to opowiadanie. To tyle ode mnie. Miłego czytania.
**************************
Małe polskie nadmorskie miasteczko. W jednym z domów stojących przy głównej ulicy rozbrzmiał dźwięk telefonu pewnej nastoletniej dziewczyny. Po chwili właścicielka odebrała i usłyszała głos swojej najlepszej przyjaciółki - Julki:
- Hej Niki idziemy złożyć dokumenty do szkoły?
- Pewnie. Za ile mamy autobus?
- Za 20 minut - powiedziała Julka
- Ok. To spotkamy się na przystanku - powiedziałam i się rozłączyłam. Podeszłam do biurka i z najwyższej szuflady wyjęłam plik potrzebnych papierów. Stwierdziłam, że dokumenty mogą się zniszczyć w czasie podróży, więc wzięłam z tej samej szuflady folię i teczkę. Świadectwo ukończenia 3 klasy gimnazjum, wyniki testów gimnazjalnych, kartę zdrowia, 3 zdjęcia i inne potrzebne dokumenty najpierw włożyłam do folii, a potem do ulubionej zielonej teczki. Na wszelki wypadek jeszcze raz sprawdziłam, czy zapakowałam wszystkie papiery. Po sprawdzeniu zabrałam telefon, klucze i pieniądze z biurka i schowałam do torebki. Następnie wszyłam z mojego pokoju i trafiłam na korytarz, który był pomalowany na pomarańczowo. Przeszłam przez ten długi kilkumetrowy korytarz i zeszłam ze schodów, które znajdowały się na końcu tego korytarza. Po zejściu skierowałam się do drzwi wyjściowych. Ubrałam buty, poinformowałam mamę, że wychodzę i ruszyłam na spotkanie z Julką. Skierowałam się w stronę przystanku autobusowego, który znajdował się jakieś 100 metrów od mojego domu, więc droga zajęła mi bardzo mało czasu. Gdy przystanek wyłonił się zza drzew od razu zauważyłam Julkę. Podeszłam do niej i przywitałyśmy się tak, jakbyśmy nie widziały się od kilku lat, a ostatnio widziałyśmy się niecałe 24 godziny temu. Zaczęłyśmy rozmawiać o nowej szkole, klasie i tym czy się w ogóle dostaniemy. Nasze świadectwa były całkiem dobre, jednak zawsze są lepsi od nas. Po chwili przyjechał nasz autobus, więc weszłyśmy do środka i zajęłyśmy wolne miejsca. Przed tym oczywiście kupiłyśmy bilety i je skasowałyśmy. Całą drogę przeżywałyśmy fakt, że za niecałe 2 tygodnie będziemy już licealistkami. Po około 30 minutach autobus zatrzymał się na dworcu PKS. Wysiadłyśmy z autobusu i podeszłyśmy do dużej mapy ukazującej plan miasta. Odszukałyśmy na niej ulicę Warszawską, bo na takiej znajduje się nasza szkoła. Okazało się, że ta ulica jest bardzo daleko od naszego obecnego miejsca pobytu, więc musiałyśmy tam pojechać autobusem. Na rozkładzie miasta odnalazłyśmy numer autobusu, który tam jedzie. Okazało się, że to autobus nr 6. Z rozkładu wynika, że będzie on za 7 minut. Usiadłyśmy, więc na drewnianej ławeczce i ponownie pogrążyłyśmy się w rozmowie. Nasz autobus przyjechał równo o 11:58, tak jak było napisane na rozkładzie. Wsiadłyśmy do środka pojazdu i pojechałyśmy dalej. Po kilkunastu minutach jazdy naszym oczom okazał się duży kilkupiętrowy budynek. Tak. Zespół Szkół nr 1 im. Komisji Edukacji Narodowej. Budynek był w kilku odcieniach zieleni, od najciemniejszego na dole do najjaśniejszego na samej górze. Gdy autobus zatrzymał się na przystanku wyszłyśmy z niego i ruszyłyśmy w stronę szkoły. Przeszłyśmy przez stalowa bramę i kierowałyśmy się chodnikiem wyłożonym czerwono-szarymi kostkami brukowymi do białych otwartych na oścież drzwi szkoły. Idąc podziwiałyśmy różnokolorowe kwiaty rosnące wzdłuż chodnika. Gdy zbliżałyśmy się do wejścia zauważyłam długą kolejkę ustawioną jak można było się domyślić do sekretariatu. To właśnie w nim były składane wszystkie dokumenty związane z rekrutacją. Stanęłyśmy na końcu kolejki i czekałyśmy na swoją kolej. Na korytarzu było bardzo tłoczno, a co za tym idzie również głośno. Obawiałyśmy się, że na swoją kolej będziemy musiały czekać kilka godzin. Z tego, co zauważyłam to w ciągu godziny kolejka skróciła się o jakieś 10 osób. Czyli nasz kolej powinna być za niecałe 30 minut. Tak też było. Przeszłyśmy przez drzwi ze złotą tabliczką „Sekretariat”. Pomieszczenie, w którym były składane wszystkie papiery było małe, ale bardzo przytulne. Znajdowały się tam 2 biurka, kilka szafek i regałów, a na nich bardzo dużo segregatorów i teczek. Przywitałyśmy się z paniami siedzącymi w pomieszczeniu i podałyśmy im swoje dokumenty. One natomiast dały nam kilkanaście innych do wypełnienia. Po załatwieniu wszystkich formalności mogłyśmy wracać do domu.
****************************************
I jak? Podobało się? Napiszcie w komentarzu, co sądzicie o tym odcinku. Oczywiście uwagi dotyczące pisania też są mile widziane. To tyle ode mnie :D

Wstęp



Cześć! Jestem Nikola. Założyłam tego bloga z myślą o napisaniu opowiadania. Wiem, że  takich blogów jest setki, może tysiące, ale pomyślałam sobie skoro inni piszą to ja też mogę spróbować  i właśnie w ten sposób tutaj jestem. Teraz mam do was wielką prośbę. Jeśli masz zamiar czytać moje wpisy to proszę zastaw komentarz, żebym wiedziała dla ilu osób tak na prawdę piszę. Mam nadzieję, że się spodoba.:*